Przedbiegi do warzywniaka, czyli obornik granulowany i pogłówne zabiegi
Wiosna! Rozpoczęcie sezonu warzywnego
Najpiękniejsze są poranki – rosa na trawie, śpiew ptaków w koronach drzew i mieszanka zapachów ogrodowych. Codzienny rytuał w postaci wędrówki z kubkiem kawy po ogrodzie pozwala cieszyć się każdym nowym pączkiem, nową kiełkującą rośliną, pojawiającymi się zawiązkami owoców na drzewach i krzewach owocowych. Ale… od dwóch tygodni przebierałam nogami, przechodząc koło warzywniaka – skrzynie zbite, ziemia przesiana – wszystko gotowe pod rozpoczęcie sezonu warzywnego.
Aby tradycji stało się zadość, miałam czekać z sadzeniem warzyw do zimnej Zośki – niestety – pękłam – w zeszłym tygodniu dałam się ponieść szaleństwu. Sadzonki pomidorów, papryk, ogórków, selera, pora i dyni aż prosiły się, aby uwolnić je z ciasnych doniczek. I stało się! Ja, dwóch małych pomocników, niezbędne narzędzia i nasz sekret udanych zbiorów – Obornik granulowany. Chociaż nazwa budzi jednoznaczne skojarzenia zapachowe ten, którego używamy – cytując mojego syna – “nie śmierdzi”. Mało tego – w porównaniu z gnojówką z pokrzyw, która od tygodnia dochodzi do siebie – obornik jego zdaniem wręcz pachnie. Co za tym idzie wykruszyła mi się ekipa do mieszania gnojówki, której intensywny “zapach” rozchodził się nawet na pobliskiej łące, natomiast małe rączki aż palą się do rozsypywania obornika.
Dlaczego nawożenie obornikiem ma pozytywny wpływ na nasze rośliny?
Jeśli ktoś zapytałby mnie, czemu akurat obornik i czemu wiosną i na dodatek przy sadzeniu warzyw? – z odpowiedzią przyjdzie moja dziewięcioletnia córka, która odpowie, że chociaż działamy amatorsko, to bardzo ważne jest odpowiednie dokarmianie roślin. A źródłem wszystkich wartości odżywczych jest właśnie ziemia, która powinna być bogata również w substancję organiczną i mikroflorę bakteryjną. Niezbędne pierwiastki określamy w domu “złotą trójcą”, a są to azot, fosfor i potas. Dodatkowo nasze uprawy nie pogardzą wapniem, magnezem, borem i żelazem.
Nawożenie pogłówne obornikiem
Cały zabieg wyglądał u nas następująco: rozsypaliśmy granulat w skrzyniach i wymieszaliśmy go z ziemią. Następnie solidnie podlaliśmy grządki wodą, aby nie dopuścić do przesuszenia, dzięki czemu cała wartość odżywcza z nawozu organicznego trafi prosto do ziemi, a następnie do korzeni, zasilając każdą roślinę z osobna.
Jak sprawdzić, czy przeprowadzone nawożenie jest wystarczające?
Zeszły rok wiele nas nauczył. Pomidory rosły jak szalone, papryka owocowała w niewiarygodnych ilościach. To był dla nas najlepszy dowód, że w oborniku drzemie prawdziwa moc. Nauczyliśmy się jednak obserwować wszelkie zmiany na roślinach, które sygnalizowały problemy, a co za tym idzie, konieczność podejmowania konkretnych działań.
Dużą zaletą naszych sadzonek były grube łodygi – świadczyło to o tym, że warzywa otrzymywały wystarczającą ilość azotu. Dodatkowo, w trakcie sezonu wegetacyjnego rośliny pięknie się krzewiły, a my usuwaliśmy tylko pojawiające się “wilki” na pomidorach. Bacznie obserwowaliśmy ulistnienie. Oznaką braku azotu są bowiem żółknące liście, z kolei zbyt mocno zielone, z odcieniem ciemnej czerwieni lub fioletowe to oznaka braku fosforu. Zasychające brzegi liści lub ich niebieskozielona barwa sygnalizują nam brak potasu. Wiedza niby podstawowa, ale jakże przydatna – na pierwszy rzut oka możemy w ten sposób ocenić, czy stosujemy odpowiednio zbilansowaną dietę dla warzyw w naszych ogrodach.
Co daje nam zbilansowane nawożenie?
Wspomniana “złota trójka” zapewnia nam sukces na trzech etapach: kwitnienia, zawiązywania owoców i dojrzewania.
- AZOT zapewnia rozwój pędów i liści, lepsze krzewienie i grubszą łodygę, której łatwiej będzie utrzymać owocujące grona.
- FOSFOR odpowiada za powstawanie kwiatów, zawiązywanie owoców i wpływa na odporność na choroby.
- POTAS to z kolei owocowanie, zawiązywanie i dojrzewania owoców, a także odporność na choroby.
O kolejnych pracach będziemy informować na Facebooku OGRÓD START, gdzie pojawią się zdjęcia obrazujące nasze dokonania. Podzielcie się się z nami zdjęciami własnych warzywniaków – sukces innych ogrodników to najlepszy zastrzyk energii do dalszego działania.